Poprzedni sezonSezon 2023/2024 był rozczarowujący w wykonaniu Kolejorza. Lista "dokonań" jest długa. Porażka ze Spartakiem Trnava w eliminacjach do Ligi Konferencji, zwolnienie Johna Van Den Broma i zatrudnienie Mariusza Rumaka, porażka 1:2 z Legią po dwóch golach samobójczych u siebie, nietrafione transfery, 0:5 od Pogoni, 0:4 z Rakowem, porażki z Koroną Kielce, Ruchem Chorzów czy Puszczą Niepołomice, 2 gole w 540 minut, 5. miejsce w lidze. To tylko część tego co się działo w Poznaniu w tamtym sezonie.
Przyjście Nielsa Frederiksena i zmiany w kadrze
W maju br. ogłoszono, że pochodzący z Danii Niels Frederiksen będzie nowym trenerem Lecha. Pojawiały się głosy sceptyzmu, ponieważ Duńczyk przez dwa lata był bezrobotny i nie wiadomo co z tego będzie. Co więcej z klubu odeszło 3. kluczowych zawodników - Filip Marchwiński, Jesper Karlström oraz Kristoffer Velde. A w zamian do stolicy Wielkopolski przyszli na przykład, na zasadzie wypożyczenia Patrik Wålemark, czy kupiony za 350 tyś euro Alex Douglas ze szwedzkiego Västerås SK.
Nowe, lepsze dniCytując Barto Katta: "Zmieniam stan emocji coś jak Ajax" mogą poczuć kibice Kolejorza. Ba, mogą to uznać za opis emocji jakie dostarcza im ukochany klub. No bo w jednym sezonie Kolejorz zdobywa mistrzostwo, czy ma za sobą przygodę w europejskich pucharach, a kilka miesięcy później są pośmiewiskiem za sprawą wymienionych wcześniej "wyczynów". Ten sezon rozpoczął się bardzo dobrze. Lech miał pomysł na grę, nie był zagubiony w obronie, piłkarze zaczęli grać z polotem. Przy Bułgarskiej na 8 spotkań wygrali 7 ( w tym z Jagiellonią 5:0 czy 5:2 z Legią), a punkty stracili po porażce 1:2 z beniaminkiem Motorem Lublin. Natomiast na wyjazdach zespół wygląda trochę gorzej - na 7 spotkań ligowych wygrali 4, padł remis z Rakowem Marka Papszuna oraz 2 porażki, a w Pucharze Polski przegrali w Rzeszowie z Resovią 0:1 przez co odpadli z tych rozgrywek. Po 15 meczach Lech zgromadził 34 pkt i jest to najlepszy wynik klubu w historii!!! Dla porównania w mistrzowskim sezonie 2021/2022 zdobyli o dwa punkty mniej. Trzeba jednak omówić krótko dwa ostatnie mecze, które pokazały nam dwa różne oblicza Lecha.
Pierwszy to porażka 0:2 z ostatnią w tabeli Puszczą Niepołomice. Jak wiemy Lech grał w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartkę zobaczył Michał Gurgul i duże kontrowersje wywołała decyzja sędziego Pawła Raczkowskiego o wyrzuceniu młodego zawodnika. Pomijając grę w osłabieniu Frederiksen podjął decyzję o wzmocnieniu obrony poprzez zdjęcie Antoniego Kozubala i wpuszczeniu Eliasa Anderssona. I tutaj można się głowić skąd taki pomysł. Kozubal to bez wątpienia jeden z liderów Lecha i zamiast niego trener mógł zdjąć wcześniej Bryana Fiabemę, który nic nie pokazuje i nie wnosi do gry. W tym występie zawiódł Bartosz Salamon. Po bardzo dobrym meczu z Cracovią zagrał bardzo słabe zawody. Z jego winy padły obie bramki dla Puszczy i po przerwie za niego wszedł Alex Douglas. Wiemy, że ciężko się gra 11 na 10, ale nie było widać woli walki, było dużo niecelnych zagrań. To nie był ten sam Lech co dwa tygodnie wcześniej, który na tym samym stadionie pokonał Cracovię 2:0. Tylko na pochwałę zasłużył Ali Gholizadeh, który starał się jak mógł, zdobył nawet bramkę, która została nieuznana ze względu na spalony.
Drugi mecz to ostatnie spotkanie z warszawską Legią. Rozpędzona Legia, która dobre występy w lidze łączy z dobrymi spotkaniami w Lidze Konferencji. Mało kto myślał, że Lech jest w stanie coś pokazać po ostatnim meczu z Puszczą. Przed spotkaniem Komisja Ligi zdecydowała, że Gurgul może zagrać, a trener Legii - Goncalo Feio nie poprowadzi Wojskowych w boju. Ledwo kibice rozsiedli się na trybunach, a tu Lech prowadzi 1:0 po bramce Gholizadeha. Pierwszy kwadrans należał do Lecha. To on dyktował warunki, jednak to później goście zaczęli dominować. W konsekwencji Marc Gual wyrównał w 29. minucie. 10 minut później Antoni Kozubal zdobył swoją pierwszą bramkę dla Lecha w tym sezonie. Przed przerwą z rzutu karnego wyrównał Rafał Augustyniak. 1. połowa tego widowiska skończyło się remisem 2:2. Po przerwie to Kolejorz pokazał, że gra u siebie to jego największy atut, albowiem zdobył on 3 bramki (2. Afonso Sousy i jeden gol Mikaela Ishaka). Bramka na 3:2 to była żywcem wzięta z Barcelony Pepa Guardioli. Krótkimi podaniami Lech rozklepał obronę Legii, a zagranie piętką Mikaela Ishaka pewnie śni się do tej pory defensorom z Warszawy. Legia została znokautowana 2:5.
Po raz 2. w historii tej rywalizacji Legia traci 5 bramek, pierwszy raz straciła tyle w pierwszym spotkaniu wygranym 5:4 przez Wielkopolan w 1948r. Ostatni raz kiedy Legia straciła 5 bramek to było w meczu z GKS-em Katowice w 1986r.
Afonso Sousa to nowy Amaral. I co dalej?
Ten sezon jest najlepszy w wykonaniu Portugalczyka. W 15. meczach ligowych zdobył 5 bramek i 5 asyst. Bardzo dobrze rozgrywa piłkę, kreuje akcję za akcją i wykańcza je. Swoim stylem gry nawiązuje do innego portugalskiego pomocnika, a mianowicie Joao Amarala, który był dyrygentem w poznańskim zespole (głównie w sezonie 2021/2022). Jak tak dalej pójdzie to szybko zobaczymy dwucyfrówkę bramek i asyst w wykonaniu Afonso Sousy. Co ciekawe 24-latek wskoczył na podium strzelców Lecha w starciach z Legią! Ma na koncie 4 bramki, a przed nim są Piotr Reiss (5 bramek) oraz Teodor Anioła (10 bramek).
Niels Frederiksen ma pomysł nie tylko na Souse, ale też na innych zawodników. Gholizadeh zaczyna pokazywać dlaczego kosztował 1,8 mln euro, Ishak zaraz będzie mieć 10 bramek w lidze, Murawski i Kozubal to zawodnicy, którzy rozgrywają piłkę i są odpowiedzialni za to jak funkcjonuje pomoc Kolejorza. Alex Douglas pokazuje swobodę w wyprowadzaniu piłki i razem z Antonio Miliciem bronią dostępu do bramki Lecha. Joel Pereira i Michał Gurgul są zaangażowani w akcje ofensywne i defensywne Poznaniaków.
Jeżeli Lech będzie grał tak jak w ostatnim meczu z Legią to może w tym sezonie ujrzymy jak jego piłkarze zdobywają Mistrzostwo Polski. Czy tak będzie?
Autor: Jan Wlekliński