Opublikowane na Radio Egida (https://radio.us.edu.pl/)

Bullitt

Recenzję przygotował Bartłomiej Legis

17 października 1968 roku. Bullitt pojawia się na ekranach kin i z miejsca jest najlepszym filmem policyjnym tamtego okresu.

Do tej pory to jeden z najbardziej ekscytujących i inteligentnych filmów akcji.

Wyjątkowy scenariusz na podstawie bestsellerowej powieści Roberta L. Pike'a z 1963 napisany przez Alana R. Trustmana i Harry'ergo Kleinera, stojący za kamerą William A. Fraker, odpowiadający za muzykę Lalo Schirfin oraz jedyny, niepowtarzalny, wręcz skrojony do tej roli Steve McQueen, grający bezkompromisowego detektywa.

Bullitt zapewnia brawurową akcję, której tylko kilka filmów może odważyć się rzucać wyzwanie. McQueen gra młodego porucznika z San Francisco, który zostaje przydzielony przez kapitana Simona Oaklanda, by chronić Pata Renellę, gangstera z Chicago, który ma zeznawać przeciwko syndykatowi na nadchodzącym przesłuchaniu podkomisji Senatu dla Roberta Vaughna, ambitnego polityka, którego credo jest "Uczciwość to coś, co sprzedajesz publicznie".

Kiedy wynajęci mordercy włamują się do pokoju hotelowego Embarcadero, w którym ukryty jest Renella, strzalają do niego i chroniącego go młodego asystenta McQueena, Carla Reindeli. Po całej sytuacji Vaughn przybywa zdeterminowany do szpitala, starając się za wszelką cenę ocalić twarz i udokumentować swoją publiczną "niespodziankę" dla komisji.

McQueen (Detektyw Frank Bullitt) korzystając z wagi swojej misji postanawia dowiedzieć się jaka była umowa Vaugna (Senator Walter Chalmers) ze świadkiem i wyśledzić zabójców. Jednocześnie ukrywając fakt, że świadek zmarł po operacji. Prześledziwszy ślady zmarłego, McQueen dowiaduje się, że strzegł niewłaściwego człowieka, poznaje jego prawdziwą tożsamość i ostatecznie chwyta prawdziwego bandziora, Victora Taybeta, w pościgu, który prowadzi go przez lotnisko w San Francisco.

Podczas 11-minutowej sekwencji pościgu wcześniej w filmie, McQueen jest na przemian ścigany i ściga parę zabójców, dosłownie przeskakując grzbiety wąskich, prostopadłych ulic miasta, zrzucając części samochodowe po drodze, skacząc swoim Fordem przez pagórki i doliny, przesuwając ciężarówki i barykady, a wszystko to sfilmowane przy rzeczywistych wysokich prędkościach osiągających szczytową moc muscle carów. Nawet wtedy gdy samochód zabójców przebija się przez pompy i zbiorniki stacji benzynowej, a samochód McQueena przesuwa się po wszystkich pasach ruchliwej autostrady.

Nawet w trakcie tego zapierającego dech w piersiach montażu, najważniejszego punktu konsekwentnie znakomitej fotografii Techicolor, autorstwa Williama A. Frakera i montażu filmu przez Franka P. Kellera, Yatesowi udaje się wprowadzić krótkie fragmenty dokumentujące o istotnej przyzwoitości i trosce postaci McQueena, bezkompromisowo twardego bez świadomego poświęcenia ludzkości. McQueen bezbłędnie przekazuje tę samą głębię złożoności podczas akcji filmu, która podkreśla brutalne działanie nie mniej skutecznie niż polityczne zastraszanie i oportunistyczne manewry prawne, które są głównym składnikiem taktyki Vaughna. Pomimo swojej długiej kariery telewizyjnej
w frywolce bohatera, Vaughn jest szczególnie przekonujący i biegły w rolach chłodnych złoczyńców, zdolnych do dostarczenia śmiertelnego zagrożenia podkreślonym przez obniżenie powiek.

Przemoc Bullitta rozpryskuje powietrze krwią, być może bardziej przekonująco, niż jest to konieczne, by to podkreślić, jednak zawsze emocjonalnie i dramatycznie. Gwałtowna scena wybuchu w hotelu, gdy kamera spoczęła na surowym mięsie nogi młodego człowieka pod koniec

strzelaniny sprawiła, że zadrżałem i jak na ironię nie poczułem żadnego dyskomfortu podczas bezkrwawych scen masażu serca w szpitalu. Działanie to jednak bardziej bezpośrednio porusza. Filmowcy, poradzili sobie z tą koniecznością odrażającej przemocy w najbardziej wyrafinowany sposób.

Jacqueline Bisset (Cathy) pojawia się krótko, ale skutecznie jako dziewczyna McQueena, niezrozumiałe odpychana, gdy nagle angażuje się w brzydką rzeczywistość, jaką jest jego codzienne życie. Yates i McQueen dodają wrażliwą i odkrywczą chwilę tej relacji, po prostu tym, jak McQueen robi krok, by zamazać pole widzenia w pokoju motelowym, gdzie znajduje się martwe ciało kobiety.

Inne ciche sceny z życia poza domem McQueena, zatrzymują się w sąsiedztwie sklepu spożywczego, by zbierać stosy zamrożonych kolacji telewizyjnych. Przypadkowe szczegóły jego kilku chwil w domu, dalej oddzielają izolowanego mężczyznę i profesjonalnego sługę, nie zaprzeczając ich omylności.

Więcej pisać zdecydowanie nie trzeba, serdecznie polecam na wieczorny seans.

Adres źródła: https://radio.us.edu.pl/kultura/bullitt/r3m